Summer Rescue (2012)
Produkcja: Japonia
Gatunek: medyczna
Liczba odcinków: 10
Obsada: Mukai Osamu, Ono Machiko, Koike Eiko, Matsushige Yutaka, Sato Jiro, Sasano Takashi, Tokito Saburo
Sama się sobie dziwię, że udało mi się w całości obejrzeć dramę medyczną, bowiem od dawna po kilkanaście razy podchodziłam do serii Code Blue z Yampim, lecz dotrwałam najdalej do połowy trzeciego odcinka po czym stwierdziłam, iż widocznie mimo najszczerszych chęci zupełnie mnie to nie rusza.
Jednakże dla Mukai Osamu postanowiłam przełamać lody, więc z zawziętą miną usiadłam przed laptopem i włączyłam pierwszy odcinek Summer Rescue, który w porównaniu do wyżej wspomnianego Code Blue zainteresował mnie na tyle, że nie mogłam doczekać się premiery kolejnych odcinków. Ba! Nawet oglądałam je jak tylko pojawiły się w sieci bezpośrednio po wyemitowaniu. Drama została przeze mnie bardzo dobrze odebrana nie tylko ze względu na genialną rolę głównego aktora, lecz również z powodu niezwykle mądrego przekazu płynącego zarówno dla zwykłego człowieka jak i w szczególności dla całej kadry ludzi z medycyną powiązanych: lekarzy, pielęgniarek, wolontariuszy, którym to w dzisiejszych czasach za bardzo zapomina się o sensie swojej pracy, dbając jedynie o własną wygodę. Po tej dramie pierwszy raz w życiu pomyślałam, że cudownie byłoby zostać lekarzem. Zapraszam na recenzję.
FABUŁA:
FABUŁA:
Keigo Hayami to młody i bardzo utalentowany kardiochirurg, który zostaje wysłany do kliniki położonej wysoko w górach, gdzie trudne i niecodzienne warunki sprawiają, że mężczyzna dojrzewa zarówno jako osoba jak i lekarz. Koyama Haruka jest córką "człowieka gór" prowadzącego na szlaku mały pensjonat połączony z kliniką. Pracując jako pielęgniarka nie jest w stanie uratować pięcioletniego chłopca, który w skutek odniesionych ran, umiera. Po tym wydarzeniu kobieta rzuca ukochaną pracę i wraca w rodzinne góry, na nowo poszukując celu w życiu. Czy chęć niesienia pomocy ludziom zbliży do siebie dwie tak obce sobie osoby? Czy mimo początkowych spięć będą w stanie ochronić to co dla nich najważniejsze?
Hayami Keigo jest świeżo upieczonym studentem po kardiochirurgi. Ma właściwie wszystkie wspaniałe cechy jakie powinien posiadać lekarz: opanowanie, skupienie, wiedzę i pewność siebie. Jednakże poza brakiem doświadczenia, za bardzo polega on na wykwalifikowanym sprzęcie medycznym. W momencie kiedy trafia do górskiej kliniki Ryoga jest załamany brakiem, jak to on sądzi, podstawowego sprzętu do przeprowadzenia jakiegokolwiek zabiegu, już o operacji nie wspominając. Ponadto okazuje się, że w sytuacjach ekstremalnych nie jest on w stanie podjąć jednoznacznej decyzji i z trudnością przychodzi mu zrozumienie i uspokojenie pacjenta. Keigo jest przykładnym lekarzem chcącym ocalić jak najwięcej istnień, dlatego na początku nie może zrozumieć istnienia górskiej kliniki. Z czasem jednak dowiaduje się, że uratowanie jednego życia nie jest w cale takie gorsze od uratowania kilku naraz, a jeśli uda mu się uratować to jedno życie w górach w przyszłości będzie potrafił pomóc kilkunastu innym.
Hayami już od początku był moim faworytem, chociaż szczerze mówiąc ja również, podobnie jak niżej wymieniona Haruka byłam przerażona jego bezmyślnością w górach. Jedyne co go usprawiedliwiało, a może i nie, to fakt, że był on typowym mieszczuchem, chociaż z pewnością nie bał się nowych wrażeń. Jednakże, aby zostanie tzw. "górskim lekarzem" nie jest wcale rzeczą łatwą, bowiem to co się dzieje na dole niewiele ma wspólnego z tym co dzieje się na górze. Nawet najdelikatniejszy ból głowy może mieć fatalne skutki na dużych wysokościach.
Koyama Haruka po śmierci matki, która to umarła w górach kiedy ta miała ledwie kilka lat, chcąc przydać się na coś społeczeństwu postanowiła zostać pielęgniarką. Wszystko zmieniło się kiedy pewnego dnia lekarz odmówił przyjęcia do szpitala pięcioletniego chłopca, który w skutek odniesionych ran, umarł. Zawiedziona pomocą lekarską jak i własną biernością rzuca pracę i wraca w rodzinne góry, aby zastanowić się nad swoim życiem. Tam w dość nieprzyjemnych okolicznościach poznaje Keigo i jest przerażona jego brakiem podstawowej wiedzy o górach oraz doświadczenia zawodowego. Pomagając mu poznać okolice i dopasować się do panujących na wysokościach zasad odkrywa, że ich serca i myśli podążają w jednym kierunku. Oboje łączą siły aby ochronić to co stało się dla nich najważniejsze. Jak sobie poradzą?
Z początku postać Haruki okropnie mnie irytowała. Taka przemądrzała smarkula non stop przechwalała się tym jak to ona zna te góry, a Hayami to taki nieudacznik i o mój boże co taki mieszczuch tutaj robi. Jej początkowa anty-postawa strasznie działała mi na nerwy, jednak z czasem kobieta się, bogu dzięki, ogarnęła. Aktorka zagrała przyzwoicie. Właściwie było to moje pierwsze spotkanie z Ohno Machiko i nie wiele mogę jak na razie na jej temat powiedzieć.
Bardzo miło oglądało się zmagania młodych studentów medycyny, którzy przyjeżdżali w góry na sezon w roli wolontariuszy. Z pewnością wiele nauczyli się od tamtejszych lekarzy: Hayami'ego oraz nie tak sędziwego jednego z założycieli klinki, Kuraki'ego. Widziałam, że furorę zrobił Kino, jeden ze wspomnianych wyżej wolontariuszy. Co tu się dziwić - był z nich jedyną najwyraźniejszą i mającą jakikolwiek charakter postacią, dodatkowo te jego blond włosy ... no po prostu zwracały uwagę :)
Nie będę się tu rozpisywać na wiele bohaterów, chociaż ich ilość była wystarczająca. Zwrócę jednak uwagę na kilku, którzy mnie urzekli. Przede wszystkim zacznę od relacji Kuraki - Sawaguchi.
W rolę Kuraki'ego wcielił się Tokito Saburo, którego już miałam szczęście kilka razy oglądać, lecz dopiero w Summer Rescue sprawił że pokochałam grającą przez niego postać. Kuraki, o ile się dobrze nie mylę jest jednym z najlepszych lekarzy i specjalizuje się w tętniakach, itp. Jest on jednym z założycieli górskiej kliniki i często wraca tam na wakacje. Jako bardzo doświadczony chirurg, który nie raz mimo najszczerszych chęci nie mógł ocalić człowieka, prowadzi naszego głównego bohatera niczym mentor ku prawdziwemu przeznaczeniu bycia lekarzem. Chociaż nie raz, nawet i on staje przed dylematem, z którego każde wyjście nie jest do końca dobre.
Sawaguchi jest dyrektorem tokijskiego szpitala jak i przyszłym teściem Hayami'ego. Mimo tego jak bardzo wszyscy starali się sprawić, żebym zaczęła go nienawidzić, nie mogłam. Może przez wzgląd na aktora grającego tę postać? Matsuhige Yutaka jest z pewnością aktorem, którego szczerze podziwiam i uwielbiam oglądać na ekranie. Cokolwiek i jakkolwiek by nie zagrał, czy ten dobry czy potencjalnie zły charakter, patrzę się na niego i naturalnie się uśmiecham. Facet ma tak sympatyczną twarz, że nawet jak robi tę swoją krzywą minę, jest w niej coś co wywołuje uśmiech na moich ustach. Więc niestety ale moja ocena jego bohatera będzie dość nieobiektywna. Sawaguchi'ego nie można nazwać złym lekarzem, ani tym bardziej złym człowiekiem. Ma on po prostu swoje własne przekonania i przeciąga dobro ogółu nad dobro jednostki dążąc do udoskonalenia japońskiego systemu medycznego, które non stop zmaga się z brakiem lekarzy oraz pielęgniarek. naturalnie więc uważa on, że należy zamknąć klinikę w górach, która bagatela jest powiązana bezpośrednio z jego osobą, bowiem jest on jednym z trzech założycieli kliniki. Jednakże z powodu pewnego wypadku z przeszłości od wielu lat nie odwiedzał on gór, całkowicie poddając się swej pracy w mieście. Dla Hayami'ego jest on pierwszym wzorem prawdziwego lekarza.
Koyama Yuichi, czyli jak ja go nazywam - człowiek gór. Moje pierwsze wrażenie po grze Sasano Takashi? Sprawił, że pokochałam jego i postać, którą grał. Bowiem kto by nie pokochał poczciwego, mądrego i niezwykle sympatycznego tatę Haruki, jej zupełne przeciwieństwo? Drama ukazuje nam tu człowieka, który całe swoje życie spędził w górach i zna je jak własną kieszeń, a nawet lepiej, mógłby sam zostać jedną z tych swoich ukochanych gór bez żadnego sprzeciwu. Zastanawiało mnie czemu jego miłość do tego miejsca jest aż tak silna? Jego ukochane otoczenie odebrało mu żonę, a mimo to ani razu nie zawahał się mówiąc, że góry są jego miłością. Mimo podeszłego wieku jak i jak się okazuje chorego serca jest to człowiek tryskający energią, wieczny optymista, który nie chce być dla nikogo ciężarem, a który jednocześnie jest dla wszystkich z bohaterów ostoją spokoju oraz mądrości. Świadkiem powstania kliniki oraz mentorem wszystkich, którzy się w niej zatrzymali.
Dodatkowo warto byłoby zwrócić uwagę na interesujący wątek pielęgniarki Akari oraz jej małej, acz uroczej córeczki o wdzięcznym imieniu Momoka. Tej dwójce poświęcono dość spory, jak na bohaterów drugoplanowych, wątek w dramie.
MUZYKA:
Jest się z czego cieszyć. Najjaśniejszym promykiem w ścieżce dźwiękowej jest przepiękny utwór w wykonaniu Ochi Shicho (Superfly) - Kagayaku Tsuki no You ni. Oczarował mnie on już od pierwszych słów tłumaczenia. Idealnie wpasował się w fabułę i moim zdaniem jest to utwór który warto poznać nawet bez obejrzenia dramy.
SCENOGRAFIA:
Dawno nie widziałam tak dobrej scenografii. Wielokrotne ujęcia pasm górskich oraz tego wszystkiego co w górach najlepsze wspaniale przybliżało widzom ten niepowtarzalny klimat cichego, malowniczego, acz niebezpiecznego stworzenia przyrody. Nawet widok z gmachu szpitala rozpościerający się na symboliczną japońską górę - miało to swój urok i stwarzało klimat.
PODSUMOWANIE:
Kto jeszcze nie obejrzał, a jest miłośnikiem takiego gatunku - Summer Rescue jest dla niego dramą obowiązkową. Mimo to, polecam ją każdemu kto, podobnie jak ja, nie interesuje się takimi sprawami na co dzień, a próby zainteresowania się tym tematem po prostu spełzły na niczym. Moim zdaniem drama jest idealna właśnie dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z motywem medycznym. Z pewnością nie zniechęci, a na pewno zainteresuje. Jako jeden z największych plusów bez żadnego ale powiem, obsada. Dla tych, którzy liczą na jakikolwiek romans - nie ma na co liczyć. Chociaż ja bardzo dopingowałam pod koniec głównych bohaterów, akcja skończyła się w taki sposób, że nie wyobrażam sobie braku serii drugiej czy jakiegoś specjala. Gwarantuję również, że koniec szczerze Was zaskoczy ;).
OCENA:
9/10
_____________________________
TŁUMACZENIE:
Gdzie? lizards@DEEP
Online: brak
Online: brak
ja kto dobrze, ze już coś napisałaś :D
OdpowiedzUsuń