Tenshi no Koi (2009)
Tytuł oryginalny: Tenshi no Koi
Tytuł alternatywny: My Rainy Days/Miłość Anioła/ Moje Deszczowe Dni
Produkcja: Japonia
Gatunek: dramat, romans
Reżyseria: Kantake Yuri
Obsada: Nozomi Sasaki, Shosuke Tanihara, Hikaru Yamamoto, Mitsuki Oishi, Araki Nanaki, Saki Kagami
Tytuł alternatywny: My Rainy Days/Miłość Anioła/ Moje Deszczowe Dni
Produkcja: Japonia
Gatunek: dramat, romans
Reżyseria: Kantake Yuri
Obsada: Nozomi Sasaki, Shosuke Tanihara, Hikaru Yamamoto, Mitsuki Oishi, Araki Nanaki, Saki Kagami
Mało jest takich produkcji, które oglądam więcej niż raz, a Tenshi no Koi właśnie do takich należy. Film oglądałam już trzy razy i nadal uważam, że jest świetny pod wieloma względami. Najbardziej urzekająca jest fabuła, która mimo iż łączy w sobie romans i dramat nie jest jakimś pierwszym lepszym melodramatem, czy mówiąc kolokwialnie - wyciskaczem łez. Tenshi no Koi, w dosłownym znaczeni "Miłość Anioła" jest piękną, momentami nieco brutalną historią typowej japońskiej licealistki, która z powodu pewnego zdarzenia z przeszłości zmieniła się nie do poznania i czynnie udziela się w prostytucji. Jest to również opowieść 35-letniego wykładowcy historii, któremu z powodu śmiertelnej choroby zostało niewiele życia. Jak potoczą się ich wspólne losy?
FABUŁA:
Rio jest 17-letnią licealistką, przez wszystkich szanowaną i kochaną. Z powodu pewnej sytuacji sprzed trzech lat stała się egoistyczną manipulatorską osobą, która przyjaźni się jedynie z ludźmi, którzy w jakiś sposób są jej użyteczni. Pewnego dnia na skutek pomyłki fotografa dostaje ona nie swoje zdjęcia, a pewnego przystojnego lecz nostalgicznego mężczyzny w czarnym garniturze. Pchnięta nagłym przeczuciem, umawia się z nim na spotkanie, a odbiór właściwych zdjęć jest dla niej jedynie pretekstem. Inaczej sprawy mają się z owym mężczyzną, 35-letnim nauczycielem historii, Ozawą Kouki. Trzy lata temu u mężczyzny zdiagnozowano raka mózgu i od tego czasu Kouki żyje każdego dnia czekając na śmierć. Z całą pewnością nie na rękę mu w tym momencie nowy związek. Jak potoczą się losy tej dwójki?
BOHATEROWIE:
Film pięknie ukazał przeznaczenie głównych bohaterów, bowiem jak widzimy na samym początku ich pierwsze spotkanie odbyło się dokładnie trzy lata temu w szpitalu. Dla obojga więc był to dzień, który drastycznie zmienił całe ich życie.
Kiedy poznajemy Ozawę Rio trudno cokolwiek o niej powiedzieć. Na pierwszy rzut oka jest to zwykła japońska nastolatka, która w każdej rzeczy, którą zrobi musi mieć swoją korzyść. Bez skrupułów wykorzystuje ludzi, sama bojąc się bólu i zranienia. Od kilku lat, zarabiając na życie, pracuje jako ekskluzywna prostytutka. Obojętna na uczucia innych ludzi, fałszywie okazując przyjaźń, podstępem przyciąga niewinne nastolatki do swojej pracy. Jej życie zmienia się od momentu ujrzenia pomyłkowych zdjęć. W imię miłości całkowicie porzuca swoją przeszłość i odchodzi z agencji. Jednak Kouki nagle znika bez słowa, a konsekwencje czynów jakie popełniła przed jego poznaniem, dają o sobie znać. Jaka jest naprawdę Rio i jaką skrywa przeszłość? Czy tych dwoje przeznaczonych sobie ludzi będzie w stanie żyć wspólnie?
Kouki, zrządzeniem losu, nosi identyczne nazwisko co główna bohaterka, dzięki czemu wyjaśnia to sprawę pomyłki fotografa. Zdecydowanie jest to antyspołeczny i zamknięty w sobie mężczyzna, którego miłość do historii momentami jest tak samo przerażająco przesadna jak i urocza. Jego pierwsze świadome spotkanie z Rio nie jest dla niego jakimś wielkim wydarzeniem, wręcz przeciwnie - wolałby tego uniknąć. Chcąc nie chcąc z każdym dniem, kiedy Rio uparcie próbuje zdobyć jego serce, poddaje się temu i ponownie od trzech lat zaczyna się uśmiechać i pragnąć życia. Jednak czas szybko leci, aż pewnego dnia odliczanie zatrzymuje się na liczbie "01". Jest to dzień, kiedy mężczyzna znika z miasta ...
Warto zwrócić uwagę na przyjaciółki Rio, bowiem w szczególności Naoko oraz Tomoko są niezwykle ważne w tej historii i mają one ogromny związek z główną bohaterką jako osoby przez nią wykorzystane.
MUZYKA:
Miłe dla uszu, delikatne melodie, wprowadzające momentami nostalgiczny, lecz również i stosunkowo wesoły klimat. Nie mniej jednak najpiękniejszą melodią był sam dźwięk deszczu. Czasami są takie filmy gdzie muzyka, chociażby ta w tle, jest zbędna lub w ogóle jej nie ma. W Tenshi no Koi na każdym kroku jest bardzo melodyjnie, nawet gdy główni bohaterowie rozmawiają między sobą, na drugim planie można usłyszeć delikatną wesołą melodię czy to płynącą z radia czy ... znikąd. Z całą pewnością jest to miłe w odbiorze i nieco ociepla cały dramat.
SCENOGRAFIA:
Począwszy od szkoły, poprzez ekskluzywne kluby, a skończywszy na pięknym nadmorskim miasteczku gdzieś na końcu świata, scenografia została idealnie wkomponowana w fabułę. Gołym okiem widać jak łagodnieje wraz ze zmianą jaka zachodzi w głównych bohaterach. Dodatkowo muszę przyznać, iż nacieszyłam oczy pięknymi strojami, w szczególności Rio.
PODSUMOWANIE:
Dla wyczekujących końca mogę powiedzieć, iż jest on, według mnie, bardzo optymistyczny. Nie przepadam za melodramatami, które z reguły źle się kończą i chwała bogom za to, iż Tenshi no Koi do nich nie należy, więc jeśli jesteś osobą, która lubi dobre zakończenia trudnych miłości - jest to produkcja jak najbardziej dla Ciebie. Na siłę mogłabym znaleźć trochę porównań do "Kamisama, mou sukoshi dake" czy "Deep Love", jednak uważam iż jest to nie potrzebne, bowiem pomimo choroby i prostytucji, fabularnie i zakończeniowo mają się do siebie nijak. No może pomiędzy ową produkcją, a Deep Love znalazłabym więcej porównań.
Tak czy inaczej Tenshi no Koi jest piękną historią o dwójce przeznaczonych sobie osób, które wzajemnie na siebie oddziałują. Film jest warty obejrzenia w każdym z możliwych humorów i o każdej porze dnia i nocy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, czy to komedię romantyczną, czy dramat, obyczaj. Ja osobiście wysoko cenię sobie tę produkcję i z całą pewnością wrócę do niej ten czwarty raz z rzędu.
Warto zwrócić uwagę na przyjaciółki Rio, bowiem w szczególności Naoko oraz Tomoko są niezwykle ważne w tej historii i mają one ogromny związek z główną bohaterką jako osoby przez nią wykorzystane.
MUZYKA:
Miłe dla uszu, delikatne melodie, wprowadzające momentami nostalgiczny, lecz również i stosunkowo wesoły klimat. Nie mniej jednak najpiękniejszą melodią był sam dźwięk deszczu. Czasami są takie filmy gdzie muzyka, chociażby ta w tle, jest zbędna lub w ogóle jej nie ma. W Tenshi no Koi na każdym kroku jest bardzo melodyjnie, nawet gdy główni bohaterowie rozmawiają między sobą, na drugim planie można usłyszeć delikatną wesołą melodię czy to płynącą z radia czy ... znikąd. Z całą pewnością jest to miłe w odbiorze i nieco ociepla cały dramat.
SCENOGRAFIA:
Począwszy od szkoły, poprzez ekskluzywne kluby, a skończywszy na pięknym nadmorskim miasteczku gdzieś na końcu świata, scenografia została idealnie wkomponowana w fabułę. Gołym okiem widać jak łagodnieje wraz ze zmianą jaka zachodzi w głównych bohaterach. Dodatkowo muszę przyznać, iż nacieszyłam oczy pięknymi strojami, w szczególności Rio.
PODSUMOWANIE:
Dla wyczekujących końca mogę powiedzieć, iż jest on, według mnie, bardzo optymistyczny. Nie przepadam za melodramatami, które z reguły źle się kończą i chwała bogom za to, iż Tenshi no Koi do nich nie należy, więc jeśli jesteś osobą, która lubi dobre zakończenia trudnych miłości - jest to produkcja jak najbardziej dla Ciebie. Na siłę mogłabym znaleźć trochę porównań do "Kamisama, mou sukoshi dake" czy "Deep Love", jednak uważam iż jest to nie potrzebne, bowiem pomimo choroby i prostytucji, fabularnie i zakończeniowo mają się do siebie nijak. No może pomiędzy ową produkcją, a Deep Love znalazłabym więcej porównań.
Tak czy inaczej Tenshi no Koi jest piękną historią o dwójce przeznaczonych sobie osób, które wzajemnie na siebie oddziałują. Film jest warty obejrzenia w każdym z możliwych humorów i o każdej porze dnia i nocy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, czy to komedię romantyczną, czy dramat, obyczaj. Ja osobiście wysoko cenię sobie tę produkcję i z całą pewnością wrócę do niej ten czwarty raz z rzędu.
OCENA:
10/10
_______________________________
TŁUMACZENIE:
Gdzie? Lizards@DEEP
Online: love-drama.pl
OO słyszałam o tym ale jeszcze jakoś nie zabrałam sie za oglądanie ;P
OdpowiedzUsuńMusze to nadrobić!
Oglądałam kiedyś ten film, teraz chciałam sobie go "odświeżyć" ale nie mogę nigdzie znaleźć. Jest piękny i pamiętam, że bardzo płakałam.
OdpowiedzUsuńMożesz go obejrzeć na stara.love-drama.pl tam jest jakoś na 10 czy 11 stronie dokładnie nie pamiętam.
Usuń