Battle Royale (2000)
Tytuł oryginalny: Battle Royale
Produkcja: Japonia
Gatunek: thriller, Sci-Fi, akcja, psychologiczny
Reżyseria: Kinji Fukasaku
Obsada: Takeshi Kitano, Masanobu Ando, Chiaki Kuriyama, Ko Shibasaki, Taro Yamamoto, Aki Maeda, Tatsuya Fujiwara, Sousuke Takaoka, Takashi Tsukamoto
FABUŁA:
Produkcja: Japonia
Gatunek: thriller, Sci-Fi, akcja, psychologiczny
Reżyseria: Kinji Fukasaku
Obsada: Takeshi Kitano, Masanobu Ando, Chiaki Kuriyama, Ko Shibasaki, Taro Yamamoto, Aki Maeda, Tatsuya Fujiwara, Sousuke Takaoka, Takashi Tsukamoto
Jeśli byłby jakiś film o którym mogłabym wyrazić opinie, mówiącą, że po obejrzeniu go nie wiedziałam co powiedzieć i zwyczajnie mnie zamurowało - to byłaby właśnie ta produkcja. Jedyny taki film, który obejrzałam dwa razy, ponieważ za pierwszym nie byłam w stanie wszystkiego zrozumieć. Nie mniej jednak fabuła wstrząsnęła mną i to bardzo dogłębnie. Nie jest to typowy japoński horror, chociaż krew się leje na każdym kroku. Thriller jest tu najlepszym określeniem. Jak młodzi ludzie postrzegają świat dorosłych? Jak dorośli postrzegają świat młodzieży? Przed nami zostanie ukazana chora gra poświęcona drodze "ku dorosłości". Jak społeczeństwo metodą prób i błędów próbuje zasiać w młodym pokoleniu szacunek do życia? Czy morderstwo kolegi ze szkolnej ławki jest odpowiednim rozwiązaniem? Film ukazuje mnóstwo sprzeczności, czyli właściwie powiedziawszy ukazuje nas samych. Koniec jest zaskakujący, ale również pełen nadziei, marzeń i chęci życia. Warto czekać do zakończenia, mimo że niektórzy może nie wytrzymają pełnego obrazu "rzeczywistości" oczami przeludnionej Japonii.
FABUŁA:
"Battle Royale" to film wyreżyserowany przez weterana japońskiego kina, Kinji Fukasaku, na podstawie bestsellerowej powieści o tym samym tytule, autorstwa Koushuna Takami. Produkcja ukazuje niedaleką przyszłość, w której co roku wylosowana zostaje 9 klasa. Wszyscy uczniowie w czasie wycieczki z okazji zakończenia szkoły zostają uśpieni i porwani, a następnie wysłani na wyludnioną wyspę, gdzie dowiadują się, co ich czeka. Zostają wyposażeni w żywność i wszelkiego rodzaju broń (każdy dostaje jedną sztukę). Po rozpakowaniu torby z ekwipunkiem może się okazać, że ktoś dostał kuszę, a inny metalową pokrywkę od garnka. Ponadto na szyjach mają zamocowane dziwnie wyglądające metalowe opaski. Jak się okazuje biorą udział w krwawej grze, w której ich obowiązkiem i jedyną szansą na przeżycie jest zabijanie innych. Mają na to trzy dni. Reguły gry są proste. Jeśli po trzech dniach zostanie więcej niż jedna osoba, obroże eksplodują. Dzieciaki nie mogą się oddalić z wyspy. Nie mogą też pozostawać długo w jednym miejscu, gdyż co godzinę jeden z sektorów, na które zostaje podzielona wyspa, jest ogłaszany za zagrożony. Pozostanie w nim również grozi wybuchem." - opis pochodzi ze strony filmweb.pl i został nieznacznie zmieniony przez autorkę bloga.
WRAŻENIA:
Filmu nie da się opisać systemem podobnym do innych produkcji. Natłok bohaterów, z których każdy przeżywa wiele dramatów oraz historia niepodobna żadnej innej, czyli jednym słowem coś co jedynie Japończyk byłby w stanie zrobić, tworzą z tego filmu prawdziwie nie pojęty majstersztyk dla fanów gatunku. Jakiego gatunku? Niesamowity thriller z domieszką Sci-Fi dla niektórych osób może być najzwyklejszą masakrą w japońskim wydaniu, tudzież ewentualnie krwawym horrorem. Jednakże ogrom psychoanalizy wynikającej ze skomplikowanej fabuły nadaje jedyne takie przesłanie, nad którym trzeba wygodnie usiąść i przemyśleć całą historię. Jeśli mieliście okazję oglądać lub czytać takie rarytasy jak "Władca Much" Goldinga, czy niegdyś znany serial przygodowy "Rozbitkowie" lub nawet wiele innych temu podobnych produkcji, gdzie głównym tematem była codzienna walka o przetrwanie dla nadziei i samego życia, Battle Royale będzie dla Was odpowiednim wyborem. Z jedną różnicą. Sens tego filmu i całej tej historii jest dużo głębszy niż z początku może się każdemu z was wydawać.
Osobiście oglądałam go dwa razy pod rząd, bo będąc szczerym - za pierwszym razem widziałam jedynie masakrę i świetnie przedstawiony dramat młodych ludzi kontra dorosłych. Za drugim razem, pamiętając o epizodycznych dialogach, które tłumaczyły postępowanie społeczeństwa wobec głównych bohaterów, postanowiłam bliżej się im przyjrzeć. To co miałam okazję obejrzeć na spokojnie z innej strony i z innym podejściem wstrząsnęło mną i zmusiło do myślenia. Poza już wspomnianym dramatem klasy dziewiątej, który definitywnie jest jakby podstawą dla fabuły, na drugi plan schodzi dramat ludzi dorosłych. Tym samym powstaje kilka sensownych pytań.
Jak młodzi ludzie postrzegają świat dorosłych? Jak dorośli postrzegają świat młodych? Cała ta chora gra jest poświęcona drodze "ku dorosłości", lecz czym tak naprawdę jest etap pełnoletności? W jaki sposób społeczeństwo metodą prób i błędów próbuje zasiać w młodych ludziach szacunek do życia? Poprzez mord na swoich przyjaciołach? Wyeliminowanie jednostek słabych i bezużytecznych? Po skończonym seansie, spróbujcie odpowiedzieć na te pytania.
Battle Royale ukazuje mnóstwo sprzeczności wśród ludzi czy polityki społeczeństwa, które z jednych skrajności popadają w drugie skrajności. Problemy natury psychologicznej i niezrozumiałej ideologii ubrane w agresywną zasłonę kłamstw i brutalności. Rzeczywistość zwana dorosłością.
Gwarantuję Wam zaskakujące zakończenie pełne nadziei na lepsze jutro, marzeń i przede wszystkim chęci istnienia. Czy cała ta gra nie tego właśnie miała nauczyć młodzież? Szacunku do życia, które tak łatwo może zostać odebrane? W odbiorze nie trzeba brać tego dosłownie. Czy autor książki nie chciał przekazać aby walczyć o swoje życie i właśnie o tą wolność, która w szczególności w japońskim społeczeństwie, zostaje notorycznie odbierana każdego dnia? Praca. Sen. Praca. Sen. Wszystko to zakończone zwykle samobójstwem lub śmiercią związaną z przepracowaniem lub upadku biura. A może ta historia miała być ostrzeżeniem? Apelem do młodych by chwytali życie otwartymi rękoma zanim i im przyjdzie stać się odpowiedzialnym człowiekiem?
AKTORZY:
Kiedy dwa lata temu oglądałam tą produkcję nie znałam żadnej osoby z obsady aktorskiej. Aktualnie rozpoznaję kilka ciekawych nazwisk, min. Takeshi Kitano, który wcielił się w niesamowitą i pełną sprzeczności rolę nauczyciela klasy dziewiątej; Masanobu Ando, którego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać; Tatsuye Fujiwarę (Death Note) oraz wielu innych. Warto zwrócić uwagę na relacje panujące w klasie wśród głównych bohaterów. Młodzież pełna zawiści rodzącej nienawiść, konfliktów, skrytej miłości, przyjaźni wystawionej na ciężką próbę. Aktorzy idealnie odwzorowali swoje postacie, ukazując ich wewnętrzny konflikt i zwykły brak skrupułów. Jednakże to postać grana przez Takeshi'ego Kitano stała się z całą pewnością najbardziej skomplikowaną i trudną do ocenienia. Od wielu lat aktor ten, choć bezapelacyjnie genialny, jest znany ze swojej kontrowersyjności. Już od najmłodszych lat brano go za członka yakuzy. Społeczeństwo raz wydało osąd i trudno było mu odzyskać twarz. Z pewnością pomógł mu w tym talent aktorski i reżyserski, lecz kilkanaście lat później po wypadku wyszło na jaw jego zamiłowanie do alkoholu i przemocy. Jeśli ktoś nadawałby się na odwzorowanie postaci nauczyciela z "Battle Royale" to jest nim jedynie Takeshi Kitano.
CIEKAWOSTKI:
* Polska Filharmonia Narodowa wykonała utwory do filmu skomponowane i zaaranżowane przez Masamichi Amano.
* początkowo rolę jednego z głównych bohaterów proponowano Kyo, wokaliście zespołu Dir En Grey, który odmówił bowiem jego agent mu na to nie zezwolił.
* aktorzy nie korzystali z kaskaderów - wszystkie ryzykowne ujęcia wykonywali samodzielnie.
* malowidło przedstawiające studentów narysował sam Takeshi Kitano, który nie tylko zagrał jedną z głównych ról ale również był producentem.
* Kazuo Kiriyama - główny czarny charakter w filmie nie wypowiada ani jednego zdania.
* USA próbowało rozpowszechnić Battle Royale na rynki Ameryki Północnej, lecz wytwórnia Toei nie udzieliła na to swojej zgody.
* Film tak zachwycił Quentina Tarantino, że zadedykował reżyserowi swój film - "Kill Bill". Ponadto powiedział, iż Battle Royal to najlepszy film jaki powstał podczas jego reżyserskiej kariery.
Osobiście oglądałam go dwa razy pod rząd, bo będąc szczerym - za pierwszym razem widziałam jedynie masakrę i świetnie przedstawiony dramat młodych ludzi kontra dorosłych. Za drugim razem, pamiętając o epizodycznych dialogach, które tłumaczyły postępowanie społeczeństwa wobec głównych bohaterów, postanowiłam bliżej się im przyjrzeć. To co miałam okazję obejrzeć na spokojnie z innej strony i z innym podejściem wstrząsnęło mną i zmusiło do myślenia. Poza już wspomnianym dramatem klasy dziewiątej, który definitywnie jest jakby podstawą dla fabuły, na drugi plan schodzi dramat ludzi dorosłych. Tym samym powstaje kilka sensownych pytań.
Battle Royale ukazuje mnóstwo sprzeczności wśród ludzi czy polityki społeczeństwa, które z jednych skrajności popadają w drugie skrajności. Problemy natury psychologicznej i niezrozumiałej ideologii ubrane w agresywną zasłonę kłamstw i brutalności. Rzeczywistość zwana dorosłością.
Gwarantuję Wam zaskakujące zakończenie pełne nadziei na lepsze jutro, marzeń i przede wszystkim chęci istnienia. Czy cała ta gra nie tego właśnie miała nauczyć młodzież? Szacunku do życia, które tak łatwo może zostać odebrane? W odbiorze nie trzeba brać tego dosłownie. Czy autor książki nie chciał przekazać aby walczyć o swoje życie i właśnie o tą wolność, która w szczególności w japońskim społeczeństwie, zostaje notorycznie odbierana każdego dnia? Praca. Sen. Praca. Sen. Wszystko to zakończone zwykle samobójstwem lub śmiercią związaną z przepracowaniem lub upadku biura. A może ta historia miała być ostrzeżeniem? Apelem do młodych by chwytali życie otwartymi rękoma zanim i im przyjdzie stać się odpowiedzialnym człowiekiem?
AKTORZY:
Kiedy dwa lata temu oglądałam tą produkcję nie znałam żadnej osoby z obsady aktorskiej. Aktualnie rozpoznaję kilka ciekawych nazwisk, min. Takeshi Kitano, który wcielił się w niesamowitą i pełną sprzeczności rolę nauczyciela klasy dziewiątej; Masanobu Ando, którego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać; Tatsuye Fujiwarę (Death Note) oraz wielu innych. Warto zwrócić uwagę na relacje panujące w klasie wśród głównych bohaterów. Młodzież pełna zawiści rodzącej nienawiść, konfliktów, skrytej miłości, przyjaźni wystawionej na ciężką próbę. Aktorzy idealnie odwzorowali swoje postacie, ukazując ich wewnętrzny konflikt i zwykły brak skrupułów. Jednakże to postać grana przez Takeshi'ego Kitano stała się z całą pewnością najbardziej skomplikowaną i trudną do ocenienia. Od wielu lat aktor ten, choć bezapelacyjnie genialny, jest znany ze swojej kontrowersyjności. Już od najmłodszych lat brano go za członka yakuzy. Społeczeństwo raz wydało osąd i trudno było mu odzyskać twarz. Z pewnością pomógł mu w tym talent aktorski i reżyserski, lecz kilkanaście lat później po wypadku wyszło na jaw jego zamiłowanie do alkoholu i przemocy. Jeśli ktoś nadawałby się na odwzorowanie postaci nauczyciela z "Battle Royale" to jest nim jedynie Takeshi Kitano.
CIEKAWOSTKI:
* Polska Filharmonia Narodowa wykonała utwory do filmu skomponowane i zaaranżowane przez Masamichi Amano.
* początkowo rolę jednego z głównych bohaterów proponowano Kyo, wokaliście zespołu Dir En Grey, który odmówił bowiem jego agent mu na to nie zezwolił.
* aktorzy nie korzystali z kaskaderów - wszystkie ryzykowne ujęcia wykonywali samodzielnie.
* malowidło przedstawiające studentów narysował sam Takeshi Kitano, który nie tylko zagrał jedną z głównych ról ale również był producentem.
* Kazuo Kiriyama - główny czarny charakter w filmie nie wypowiada ani jednego zdania.
* USA próbowało rozpowszechnić Battle Royale na rynki Ameryki Północnej, lecz wytwórnia Toei nie udzieliła na to swojej zgody.
* Film tak zachwycił Quentina Tarantino, że zadedykował reżyserowi swój film - "Kill Bill". Ponadto powiedział, iż Battle Royal to najlepszy film jaki powstał podczas jego reżyserskiej kariery.
OCENA:
10/10
Nie ma tu żadnego komentarza? Toż to jeden z najlepszych japońskich filmów!!! Mocno specyficzny, ale nie można mu zarzucić, że jest kiepski.
OdpowiedzUsuńW sumie sama nie wiem, która część filmu bardziej mi się podobała. Obie wywarły na mnie niesamowite wrażenie.
Ogólnie bardzo lubię filmu, gdzie w grę wchodzi przetrwanie (jestem jakaś spaczona czy co??). Tu gra o przetrwanie jest niesamowicie okrutna, bo wybijani są młodzi ludzie...
W filmie jest naprawdę sporo krwi, ale kiedy to odrzuci się na bok i zacznie się baczniej mu przyglądać, to widać w tym filmie głębię, a nie tylko zwykłą siekankę.