[ANIME] Hakuoki Shinsengumi Kitan (2010)
Kontynuacja: Hakuouki Hakketsu-Roku
Czas trwania: 23 minuty
Gatunek: dramat historyczny, przygoda, ScFi
Opening: Aika Yoshioka "Izayoi Namida"
Ending: Mao - "Kimi no Kioku"
Pierwowzór: gra
Jeżeli obejrzeliście Samurai 7 i przypadło ono Wam do gustu, również Hakuoki Shinsengumi Kitan nie będziecie zawiedzeni. Jest to jedna z moich najbardziej cenionych produkcji w tym gatunku. Spotkałam się z wieloma niepochlebnymi uwagami na jej temat, lecz z żadną z nich się nie zgadzam. Możliwe, iż wielu z Was na początku nie wzięło na poważnie owego anime czytając, iż jest to gatunek shoujo (czyt. romans nad romanse), a niektórzy, zapewne zwłaszcza męska część widowni, nawet nie zaczynali oglądać. Strasznie nie lubię takich uprzedzeń. Jestem osobą, która nie przepada za romansami - szczególnie te w anime wydają mi się być strasznie nudne - a Hakuoki Shinsengumi Kitan obejrzałam tylko i wyłącznie ze względu na fabułę, a w szczególności zarys historyczny. Romans? W pierwszym sezonie jest prawie nie odczuwalny, a w zamian za jego brak dostajemy sporą i ciekawą dawkę historycznej Japonii okresu Edo i rządów shogunatu. Fakt jest tym ciekawszy, iż postacie w anime mają swoje odwzorowania w historii Kraju Kwitnącej Wiśni.
Główną bohaterką jest Chizuru Yukimura, która w przebraniu chłopca wyrusza z Edo do Kioto w celu odnalezienia swego ojca. W czasie podróży zaatakowana przez bandytów i dziwne stworzenia, zwane demonami, zostaje uratowana przez oddział Shinsengumi i wzięta do niewoli. Przebywając jako więzień w ich szeregach, odkrywa w sobie niezwykłe zdolności. Era rządu szogunatu powoli chyli się ku upadkowi. Na czele działań wojennych stają założyciele Shinsengumi - specjalnego oddziału policyjnego składającego się z roninów i zręcznych szermierzy działających na rzecz shoguna. Walcząc o zachowanie tradycji, stają uzbrojeni jedynie w katanę przeciwko broni palnej. Wszystko komplikuje się kiedy do walki wkraczają pradawne rody demonów, a w szeregach swoich czają się zdrajcy chcący wykorzystać ich niespotykane zdolności. Chizuru wraz z dowódcami Shinsengumi staje się świadkiem historycznych wydarzeń i tym samym przybliża nam, widzom, politykę okresu Edo.
BOHATEROWIE:
Jak na typowy gatunek shojo przystało jest masa super przystojniaków i ten jeden nie do końca określony. Tak więc na siedmiu mężczyzn naturalnie przypada jedna piękna i młoda kobieta. W pierwszym sezonie, jak już wspomniałam na początku, na romans nie ma zbytnio co liczyć, jednak "fani takich kółek" spełnią się oglądając drugi i zarazem ostatni sezon tego anime.
Chizuru Yukimura, bez wątpienia główna bohaterka historii, której dom został zniszczony, wyrusza aby odszukać zaginionego ojca - wykształconego doktora wschodniej medycyny. Odkrywa ona, iż na rozkaz shogunatu stworzył on Ochimizu - napój o czerwonej barwie, który zwiększa regenerację siły osoby, która go wypije. Produkt ten ma jednak jeden skutek uboczny, który sprawia, iż człowiek który go wypije zmienia się w bezmyślnego potwora żywiącego się ludzką krwią, Rasetsu. Chizuru zostaje pojmana przez oddział Shinsengumi i przetrzymywana jako "wolny" więzień. Dziewczyna powoli poznaje swoje pochodzenie i zarówno swoją odwagą, jak i opiekuńczością, zaskarbia sobie przychylność i sympatię roninów. W kolejnej części, dość intensywnie, rozwija się jej romans z głównym dowódcą.
Plusem jest to, iż Chizuru nie jest tępą panienką zapatrzoną w roznegliżowanych facetów i nie mającą wielkich ambicji. Anime ukazuje ją nam jako odważną młodą dziewczynę bez reszty oddaną poszukiwaniom ojca, która z mieczem w dłoni łamie stereotypy "słabej płci". Dodatkowo, co jest bardzo ciekawe jak na gatunek shojo, główna bohaterka nie zakochuje się w każdym kogo napotka. Od pierwszej serii do końca możemy oglądać cicho i wolno rodzące się uczucie między nią, a jednym z dowódców Shinsengumi.
Kolejnych siedmiu głównych bohaterów ma swoich odpowiedników w historii Japonii. Mowa tu o prawdziwych członkach historycznego oddziału Shinsengumi. Wśród nich poznajemy przywódców każdej z jednostek: surowego i bezwzględnego zastępcę generała całego oddziału - Toshizo Hijikate; niesamowicie zmiennego kapitana Keisuke Yamanami, zwanego inaczej "Sannan-san"; dowódcę drugiej jednostki - radosnego alkoholika, Shinpachi Nagakure; jego najlepszego przyjaciela, komendanta dziesiątej jednostki - Sanosuke Haradę; młodego i niedoświadczonego Heisuke Todo oraz cichego i małomównego dowódcę trzeciej jednostki Shinsengumi, Hajime Saito.
W skład głównych bohaterów dodatkowo wchodzą: demony, pół demony, ludzie oraz Rasetsu, czyli krótko mówiąc zombie. Wydaje się banalne? Zupełnie niepotrzebnie. Postacie w anime są zrównoważone i poważnie podchodzą do swych zadań. Zachęcam wejście w linki przy nazwiskach głównych bohaterów.
MUZYKA:
Wcześniej nie zwróciłam uwagi na przepiękny opening i ending, lecz teraz z pewnością to nadrabiam. Zarówno piosenka końcowa jak i początkowa mają w sobie ten klimat, który pozwala wprowadzić widza w przedstawione wydarzenia. OST jest na pewno jednym z wielu plusów tego anime, a w drugiej serii jest to przedstawione jeszcze bardziej intensywnie.
PODSUMOWANIE:
Jak już pisałam, przy pierwszej recenzji anime, jestem miłośniczką ładnej i estetycznej kreski. Hakuoki Shinsengumi Kitan pod tym względem absolutnie mnie nie zawiódł! Zwykle takie produkcje wybieram najpierw pod względem wizualnym, później dopiero wczytuję się w opis. Dla mnie kreska jest po prostu idealna! Wszystko czego szukałam dostałam w jednej ciekawej produkcji! Ostre, surowe rysy pięknie wtapiają się w fabułę opowieści. Kolejnym plusem, na który zwróciłam uwagę - chociaż nigdy tego nie robię - byli aktorzy głosowi. Tych głębokich tonów mogłabym słuchać godzinami! Faktem jest, iż byłam nieco uprzedzona jeśli chodzi o tą całą sprawę z jakimś napojem, który zmienia ludzi w zombie, jednak po obejrzeniu uważam, że była to naprawdę fajna sprawa. W szczególności momenty, kiedy większość dowódców Shinsengumi przemieniała się w Rasetsu. Jak jakikolwiek przyzwoity fan anime o samurajach mógłby przejść obojętnie obok takiej produkcji?! Hakuoki Shinsengumi Kitan jest pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika walki - nie będziecie zawiedzeni! Również każdy kto lubi myśleć znajdzie tu coś dla siebie - produkcja wręcz ocieka strategicznymi przemyśleniami. Anime to jest dla mnie jednym z ulubionych, zarówno pierwsza opisana już tu seria, jak i kolejna która jest jej kontynuacją, i w której zdecydowanie dzieje się dużo więcej. Na zachętę napiszę jeszcze, że Hakuoki Shinsengumi Kitan, które powstało na podstawie gry dla dziewcząt, podąża w zupełnie innym kierunku niż pierwowzór co pozwala na rozwinięcie grona odbiorców. Anime to nie jest przeznaczone jedynie dla kobiet, a nawet bardziej ukierunkowane na mężczyzn interesujących się historią feudalnej Japonii.
OCENA:
10/10
zgadzam się z oceną w 1000%~! Kocham to anime i cieszę się, że je obejrzałam (słyszałaś, że ma być w marcu nowy odcinek, chyba ova o.O?). Ulubiona postać - Okita i Harada, znienawidzoną postacią jest "tępą panienką" Chizuru -.-
OdpowiedzUsuńrecenzja jest świetnie napisana i cieszę się, że dodałaś fotki :3