Akuryo Byoto (2013)


Tytuł oryginalny: 悪霊病棟
Romanizacja: Akuryo Byoto
Tytuł alternatywny: Demon Ward
Produkcja: Japonia
Gatunek: horror, suspense
Liczba odcinków: 10 (po 20 minut)
Obsada: Kaho, Shimada Kyusaku, Moriwaki Eriko, Owada Kensuke, Suzuki Kazuma

       Ostatnio obraziłam się na dramy koreańskie i z powodu ich powtarzalności, przerzuciłam się na produkcje japońskie. Będąc szczerym do Akuryo Byoto podchodziłam ostrożnie. Nie miałam wobec niej wygórowanych oczekiwań, ostatecznie sama nie wiedziałam z czym dokładnie mam do czynienia. Dramę odkryłam zupełnym przypadkiem, a fabuła zainteresowała mnie na tyle, abym postanowiła obejrzeć. Zauważyłam, że w tym roku wyszła jakaś nieformalna moda na produkcje o duchach, która zaczęła się pod koniec 2012 roku, po sukcesie koreańskiej dramy "49 Days". Tak więc i teraz Japończycy, po niewątpliwym sukcesie sąsiadów, postanowili wpisać się w modę i pójść tym samym gatunkiem. Ostatecznie jeśli chodzi o kino grozy, są w tym mistrzami. Czy Akuryo Byoto okazała się ciekawą produkcją?

= FABUŁA =


      Ogami Runa jest pielęgniarką, która od małego potrafiła widzieć i wyczuwać wszelkie zjawiska paranormalne. Udaje jej się znaleźć pracę w szpitalu Kumagawa, znajdującym się na obrzeżach miasta. Zaraz po jej zatrudnieniu w placówce zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Wszyscy podejrzewają, że to Runa jest za nie odpowiedzialna, przez co kobieta znajduje się w dużym niebezpieczeństwie. Na jaw wychodzą sekrety rodziny Kumagawa oraz wielowiekowa klątwa, ciążąca nad szpitalem. 

= NOWOŚĆ NA RYNKU? =

       Akuryo Byoto jest krótkoodcinkową dramą i zdecydowanie jest to plusem produkcji. Wielkie gratulacje odnośnie pomysłu o umiejscowieniu fabuły. Japończycy skutecznie zniechęcili mnie do odwiedzenia pobliskich szpitali przez kolejne trzy dekady. Osobiście to, co zawsze przerażało mnie najbardziej, poza dentystą (ale drama o zębowym horrorze byłaby przesadą), znajdowało się po przekroczeniu progu szpitala. Szpital sam w sobie jest straszny, a co gdyby na dokładkę jeszcze w nim straszyło, a pacjenci umierali w tajemniczych okolicznościach? Dawno nie było tematu o duchach, który opierałby się na wieloletniej klątwie. Choć Akuryo Byoto nie ma takiego klimatu, jak puszczane niegdyś na AXN ScFi "Szpital Królestwo" to jednak Japończycy sprawili, że kilka razy naprawdę się wzdrygnęłam. Czegóż to z resztą innego można było się spodziewać po mistrzach gatunku?

= TAJEMNICZY DUCH KOBIETY =


       Interesująca jest historia szpitala oraz samej rodziny Kumagawa lecz tym, co bardziej trzyma w napięciu jest klątwa i kobieta, która ponad 50 lat temu ją rzuciła. Kim jest? Jaką kryje historię? Wszystko na całe szczęście zostaje zgrabnie wyjaśnione bez popadania w skrajności i przesadę. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na klątwę. Jest przerażająca, jak wcześniej śmiałam się z dentysty, to to co zobaczycie w "Akuryo Byoto" wcale nie będzie śmieszne. Tak, chodzi o zęby. 

= CIĘŻKI LOS GŁÓWNEJ BOHATERKI =

      Główną bohaterką dramy jest Ogami Runa i jest to osoba, którą trudno opisać. Początkowo jej zachowanie może irytować, bowiem kobieta zachowuje się i wygląda, jak zastraszony mały chomik. Dodatkowo nie godzi się na swój dar i w początkowych odcinkach cały czas utrzymuje, że jest chora psychicznie. W pewnym sensie jest to komiczne, chociaż pewnie miało mieć odwrotny skutek. Nie mniej jednak Kaho, aktorka wcielająca się w jej postać, stworzyła coś oryginalnego. Cóż, z pewnością rola, w którą się wcieliła była dla niej ciekawym doświadczeniem i wyzwaniem,  bowiem Runa przez bite 10 odcinków garbiła się tak bardzo, że patrzenie na jej postawę samo w sobie było horrorem. Nie żartuję, to naprawdę bolało. Szczególnie moje plecy. Jestem pełna podziwu dla młodziutkiej aktorki, choć nieco popadła ona w przesadę. Nie mniej jednak była przerażająca. Była nawiedzona i było to widać gołym okiem. Wielkie brawa!


      Kaho jest jedyną aktorką w obsadzie, z którą wcześniej miałam do czynienia. Ostatnio można było oglądać ją u boku Sometani Shoty w "Minna! Esper Dayo!", gdzie grała Miyuki. Wcześniej dostała główną rolę w kryminale "Hitori Shizuka", gdzie wcielała się w postać "tajemniczej dziewczyny". Kto by jej nie kojarzył z tych produkcji to zagrała również główną rolę żeńską w dramie "Otomen"oraz filmie "Sunadokei".

= TROCHĘ O BOHATERACH =


       W dramie jest sporo postaci, lecz niewiele o nich wiadomo. Na ich tle wyróżniają się dwa charaktery, które w późniejszych odcinkach grają jedne z głównych ról. Zaliczają się do nich spadkobierca szpitala Kumagawa, Asahi oraz rządny dobrego tematu dziennikarz, Madarame Kazuya. Pierwszy poszedł w ślady ojca i wkrótce ma przejąć szpital. Nie straszne mu duchy oraz rzekoma klątwa, ciążąca nad rodzinnym rodem. Nie wierzy w takie rzeczy do momentu, kiedy spotyka Runę. Kazuya z kolei jest typowym dziennikarzem, goniącym za sensacją. Ma nadzieję, że ciekawy artykuł, dzięki któremu zyska sławę i rozgłos. Zaczyna pomagać głównym bohaterom, kiedy w tajemniczych okolicznościach ginie jego podopieczna i jednocześnie najlepsza przyjaciółka Runy.

= BĘDZIE ROMANS? =

Tak, to był wyjątkowo ładny pocałunek w japońskim wydaniu! Zdziwiłam się!

      Tak, dla miłośników romansów, nawet tych najmniejszych, scenarzyści też coś przygotowali. Kogo spośród dwóch mężczyzn oczaruje główna bohaterka? Jest jeden romans, na który z pewnością można liczyć. I co może wydawać się zaskakujące, Japończycy nauczyli się całować na ekranie! Aż miło popatrzeć ;]

= TROCHĘ O STRONIE TECHNICZNEJ =

       Ciąg fabularny jest utrzymany w jednakowym tempie. Jeden odcinek trwa około 20 minut i jest to wystarczająco czasu aby zapoznać się z fabułą i nie zanudzić, a zainteresować odbiorców. Budowanie napięcia przebiega pomyślnie. Niejednokrotnie były momenty, w których zasłaniałam oczy. Choć po japońskich filmach grozy można się spodziewać wszystkiego to jednak wciąż potrafią zaskoczyć. "Akuryo Byoto" nie jest górnolotną produkcją, ale ma do zaoferowania ciekawą fabułę ubraną w przyzwoity serial grozy. Historia jest spójna i koniec końców wszystko zostaje wyjaśnione. Muszę przyznać, że świetnie stworzono Kinu, kobietę-ducha, grającego w dramie pierwsze skrzypce. Wokół niej rozprzestrzenia się jakaś magiczna, wręcz mitologiczna siła, coś nieziemskiego. Choć w pełnej krasie możemy zobaczyć ją dopiero pod koniec produkcji, to robi ona naprawdę wielkie wrażenie.

= DLA FANÓW VISUAL-KEI =


        Utwór przewodni do dramy zaśpiewała japońska grupa visual-kei, Acid Black Cherry, znana bardziej pod pseudonimem A.B.C. Nigdy nie przepadałam za tym gatunkiem, jednakże "Greed Greed Greed" puszczany zawsze po zakończeniu każdego odcinka jest naprawdę chwytliwym utworem. Fanom gatunku z pewnością się spodoba.

= DLA KOGO? =

       Polecam tym, którzy mają ochotę na coś innego niż typowe romanse z duchem w tle i tym, którzy poszukują wrażeń i kochają tajemnicę. Z mojej strony mogę Was zapewnić, że drama jest ciekawa, dobrze zorganizowana i, co chyba najważniejsze, nie przynudza. Komedii tu nie znajdziecie, bowiem całość okrywa mrok i zaskoczenie. Jest to drama ukierunkowana na jeden tor, który nie rozwidla się a prze do przodu, nie pozostawiając niedomówień. Gorąco polecam!

OCENA:
7/10
_______________________________
TŁUMACZENIE:
Gdzie? BakaFansubs
Online: brak

Komentarze

  1. O brzmi ciekawie ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta drama mnie zdecydowanie nie interesuje. Nie lubię japońskich horrorów - czy to filmy, czy dramy (chyba, że reżyseruje Tsukamoto). Ale że Japończycy kochają ghost story, nic dziwnego, że biorą się za dramy w tym gatunku. ;)
    I jedna uwaga - ABC to NIE jest visual... A przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo (a już trochę go słucham). Nie sugerowałabym się wiki angielską ani polską, tam takie głupoty wyczytuję o japońskich artystach, że chwilami się za głowę łapię. XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie obejrzę ;) Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

[POLECANE DRAMY JAPOŃSKIE] Romans Szkolny

[POLECANE FILMY JAPOŃSKIE] Romans